Dzisiaj środa, czyli dzień, w którym będę zachęcać Was do kreatywnego spędzenia czasu z Waszymi dziećmi. Pogoda nie zachęca do wyjścia z domu. W takie dni jak dzisiaj cieszę się, że mam w swoich książkach schowany spory zapas suszonych liści. (Jeśli jeszcze takiego nie macie - zostało kilka dni, żeby to nadrobić:) - koniecznie!)
U nas obrazki to prawdziwy hit. Robiłyśmy je już po raz kolejny tej jesieni. Pomysły przychodzą nam do głowy wtedy kiedy widzimy kształty liści. Zazwyczaj przyklejając i rysując opowiadamy sobie różne historyjki dotyczące danego zwierzątka. Zachęcam Was do tej zabawy! Jest bardzo prosta, jej koszty są zerowe, a efekty mogą wisieć na ścianie przez całą zimę:) Historie, które można ułożyć w trakcie, są trudne do pokazania na blogu, ale naprawdę warte zapamiętania.
Obrazki z liści - zwierzątka.
Będziecie potrzebować:
1. Zasuszone liście - zazwyczaj nadają się już takie, które "prasowaliście" w książce przez co najmniej 12 godzin (noc powinna wystarczyć)
2. Klej
3. Przybory do rysowania - pisaki, farbki, kredki.
4. Niekończąca się wyobraźnia - (lub inspiracja naszymi obrazkami;))
Nasze liście zebrałyśmy kilka dni temu i od tego czasu mieszkały sobie w pięknej książce wydawnictwa Taschen.
Były tam między innymi liście olchy i klonu.
Precyzyjne rączki Poli szybko zabrały się do pracy.
Z pierwszego obrazka wyszła nam gąsienica na krótkich nóżkach. Bardzo głodna gąsienica :)
Na drugim obrazku - kot... myślący o rybce do schrupania.
Na trzecim obrazku ptaszek.
Na czwartym rodzina rybek. Wszystkie podpisane. (m- mama, t- tata, d- dzidzi)
Tak prezentują się obrazki na naszej drewnianej ścianie:)
Jak poszło u Was?
Czy macie jeszcze jakieś pomysły na liściaste obrazki?
0 komentarze