Wiem, że Adwent zaczął się już ponad tydzień temu. My oczywiście jak co roku odliczamy te dni. W zeszłym roku nasz kalendarz adwentowy był bardzo prosty i minimalistyczny. (możecie go sobie przypomnieć tutaj ) Tym razem postanowiłam podejść do tematu bardziej ambitnie i uszyć kalendarz z kieszonkami, wzorowany na tych, które widuję na stronach ze skandynawskimi dekoracjami.
Zajęło to kilka dobrych wieczorów, bo nie miałam żadnych wykrojów i wskazówek. Wszystko rozpracowywałam sama, a na razie nie jestem jakimś wirtuozem maszyny do szycia więc musiało to trochę trwać.
Cały kalendarz zrobiony jest z materiału, który kupiłam w Ikea już dawno temu. Kieszonki wykończyłam lamówkami - tymi, które mi zostały (dlatego są w różnych kolorach) po poprzednich pracach. Na kieszonkach napisałam cyferki pisakiem do tkanin. Ze wstążeczek zrobiłam dekoracje po obu stronach planszy, a całość powiesiłam na małej gałązce.
Do przygotowywania tegorocznego kalendarza potrzebowałam:
- tkaniny bawełnianej o wymiarach 80 x 50 cm po złożeniu
- lamówki - może być w różnych kolorach
- maszyny do szycia - wystarczy stebnówka
- pisaka do tkanin
- ozdobnych tasiemek
- małej gałązki z ogródka
- naklejek i ciasteczek do wypełnienia kalendarza.
Długo zastanawiałam się co włożyć do kieszonek. To zawsze jest duży dylemat dlatego, że nie jestem zwolenniczką przesadnego obdarowywania dzieci prezentami i też nie chciałabym przyzwyczajać do tego mojej córki. Podobnie jak w zeszłym roku w kalendarzu pojawiły się więc naklejki z motywami świątecznymi, które wykorzystujemy do przygotowywania tematycznych prac plastycznych. Oprócz tego sporadycznie w kieszonkach pojawiają się jakieś przysmaki lub zadania o tematyce świątecznej (pieczenie pierniczków, robienie ozdób na choinkę itp.).
A jak Wasze Kalendarze Adwentowe? Przygotowywaliście je w tym roku.
Zajęło to kilka dobrych wieczorów, bo nie miałam żadnych wykrojów i wskazówek. Wszystko rozpracowywałam sama, a na razie nie jestem jakimś wirtuozem maszyny do szycia więc musiało to trochę trwać.
Cały kalendarz zrobiony jest z materiału, który kupiłam w Ikea już dawno temu. Kieszonki wykończyłam lamówkami - tymi, które mi zostały (dlatego są w różnych kolorach) po poprzednich pracach. Na kieszonkach napisałam cyferki pisakiem do tkanin. Ze wstążeczek zrobiłam dekoracje po obu stronach planszy, a całość powiesiłam na małej gałązce.
Do przygotowywania tegorocznego kalendarza potrzebowałam:
- tkaniny bawełnianej o wymiarach 80 x 50 cm po złożeniu
- lamówki - może być w różnych kolorach
- maszyny do szycia - wystarczy stebnówka
- pisaka do tkanin
- ozdobnych tasiemek
- małej gałązki z ogródka
- naklejek i ciasteczek do wypełnienia kalendarza.
Długo zastanawiałam się co włożyć do kieszonek. To zawsze jest duży dylemat dlatego, że nie jestem zwolenniczką przesadnego obdarowywania dzieci prezentami i też nie chciałabym przyzwyczajać do tego mojej córki. Podobnie jak w zeszłym roku w kalendarzu pojawiły się więc naklejki z motywami świątecznymi, które wykorzystujemy do przygotowywania tematycznych prac plastycznych. Oprócz tego sporadycznie w kieszonkach pojawiają się jakieś przysmaki lub zadania o tematyce świątecznej (pieczenie pierniczków, robienie ozdób na choinkę itp.).
A jak Wasze Kalendarze Adwentowe? Przygotowywaliście je w tym roku.
![]() |
6 rządków kieszonek z lamówkami |
![]() |
w każdej kieszonce drobne prezenciki |
![]() |
cyferki napisałam pisakiem do tkanin |
![]() |
kalendarz wisi w pokoju Poli, ale chyba za bardzo ją kusi ;) |